Jako rozstawiony zawodnik Hurkacz miał w pierwszej rundzie "wolny los". Z 76. w światowym rankingu Otte mierzył się po raz pierwszy i wygrana nie przyszła mu łatwo. Na pokonanie Niemca potrzebował blisko dwóch godzin.

Reklama

Pierwszy set nie zwiastował dużych problemów. Polak bardzo dobrze serwował, a w szóstym gemie przełamał rywala, co ostatecznie zadecydowało o wygraniu partii. Druga okazała się lustrzanym odbiciem pierwszej. Jedyne przełamanie także nastąpiło w szóstym gemie, ale tym razem to Niemiec wygrał gema przy podaniu Hurkacza, a kilkanaście minut później seta.

W decydującym secie Hurkacz znalazł się w opałach w piątym gemie, gdy został przełamany. Od tego momentu nastąpiła jednak całkowita dominacja Polaka na korcie. Natychmiast odpowiedział powrotnym przełamaniem, wygrał także trzy kolejne gemy i wykorzystując pierwszą piłkę meczową zameldował się w trzeciej rundzie.

W całym meczu 25-letni wrocławianin zaserwował 16 asów i popełnił dwa podwójne błędy. Otte zanotował po siedem asów i podwójnych błędów.

Amerykanin lepszy od Rosjanina

Kolejnym rywalem Hurkacza, który w dwóch dotychczasowych (2019 i 2021) występach w Kalifornii dotarł do ćwierćfinału, będzie Steve Johnson. Zajmujący 115. miejsce w światowym rankingu Amerykanin niespodziewanie pokonał grającego z numerem 22. Rosjanina Asłana Karacewa 7:6 (7-5), 6:4.

Hurkacz z Johnsonem grał wcześniej raz - w 2019 roku pokonał go na trawie w Eastbourne. Tenisistów łączy osoba trenera Craiga Boyntona. Z obecnym szkoleniowcem Hurkacza wcześniej współpracował Johnson.

Reklama

W niedzielę z imprezą w Indian Wells pożegnał się Kamil Majchrzak, który przegrał z rozstawionym z numerem 20. Amerykaninem Taylorem Fritzem 1:6, 1:6.

Wynik meczu 2. rundy singla mężczyzn:

Hubert Hurkacz (Polska, 11) - Oscar Otte (Niemcy) 6:3, 3:6, 6:3.