35-letni zawodnik z Belgradu przełamał złą serię w półfinałach mastersa, bo na tym etapie odpadł w dwóch poprzednich edycjach. To jego czwarte zwycięstwo w tegorocznej imprezie, gdyż w fazie grupowej pokonał trzech rywali.
Były lider światowego rankingu w finale wystąpi po raz ósmy. Wygrał pięciokrotnie, ale ostatnio siedem lat temu. Dwa następne decydujące pojedynki - w 2016 i 2018 roku przegrał.
Jeśli triumfuje w niedzielę, to zrówna się pod względem zwycięstw w finałach ATP ze Szwajcarem Rogerem Federerem. Pięć wygranych spotkań w Turynie oznaczać będzie też premię w wysokości 4,74 mln dolarów.