Zajmujący 11. miejsce w światowym rankingu 26-letni wrocławianin w pierwszej rundzie miał tzw. wolny los, a w drugiej (1/8 finału) wygrał ze Szwajcarem Leandro Riedim 4:6, 6:3, 6:2.
Z 69. w światowym rankingu 24-letnim Ymerem rywalizował po raz trzeci. Polak okazał się lepszy w 2020 roku w Nowej Zelandii, a Szwed wyeliminował go w 2021 roku już w 1. rundzie wielkoszlemowego Australian Open.
Zacięty piątkowy ćwierćfinał
Piątkowy ćwierćfinał w Marsylii okazał się bardzo zacięty. W pierwszym secie Hurkacz - przy stanie 3:2 - przełamał rywala i później pilnował już swojego serwisu. Druga partia miała odwrotny przebieg. Imer prowadził 2:1, następnie wygrał gema przy serwisie Hurkacza, co okazało się decydujące dla losów tego seta.
W trzecim Hurkacz prowadził już 3:1, ale rywal doprowadził do remisu, a później trwała walka gem za gem. O wszystkim musiał rozstrzygnąć więc tie-break. W nim Hurkacz, przy stanie 5-6, obronił piłkę meczową, a później zdobył kolejne dwa punkty i wygrał cały pojedynek.
Rywalem Polaka w półfinale będzie zwycięzca potyczki między rozstawionym z "czwórką" Bułgarem Grigorem Dimitrowem z Kazachem Aleksandrem Bublikiem.
W deblu w Marsylii występował Szymon Walków - Polak i Austriak Philipp Oswald odpadli w 1. rundzie.
Wynik meczu 1/4 finału:
Hubert Hurkacz (Polska, 1) - Mikael Ymer (Szwecja) 6:3, 3:6, 7:6 (8-6).