Fręch do turnieju głównego musiała przebijać się przez kwalifikacje, a w pierwszej rundzie dosyć pewnie wygrała z 68. na świecie Włoszką Jasmine Paolini 6:2, 6:3.

Choć Polkę i Pegulę na liście WTA dzieli przepaść, to na korcie tej różnicy długo nie było widać. Fręch co prawda słabo zaczęła i już w gemie otwarcia dała się przełamać, ale w dziesiątym odrobiła stratę i ostatecznie potrzebny był tie-break.

Reklama

W nim kluczowy moment nastąpił od stanu 2-2. Amerykanka zdobyła wówczas cztery punkty z rzędu. Ambitna łodzianka obroniła trzy piłki setowe, jednak przy kolejnej skapitulowała.

Druga partia miała mniej wyrównany przebieg niż wskazuje na to wynik. Pegula bowiem prowadziła w nim już 5:1. Fręch odrobiła jedno przełamanie, ale na więcej rywalka już jej nie pozwoliła.

Reklama

Fręch po raz drugi w karierze mierzyła się z Pegulą i doznała drugiej porażki.

Wynik meczu 2. rundy:
Jessica Pegula (USA, 2) - Magdalena Fręch (Polska) 7:6 (7-5), 6:3.