Decydujący mecz trwał dwie godziny i 46 minut. Jedyny raz w tej imprezie Polka straciła seta.
Wcześniej 22-letniej Świątek wysoko poprzeczkę zawiesiła praktycznie tylko Brazylijka Beatriz Haddad Maia w półfinale - zmusiła ją do rozgrywania tie-breaka, w którym zresztą prowadziła już 5-3, by przegrać 7-9, a Polka musiała spędzić na korcie więcej niż dwie godziny.
Pozostałe rywalki odprawiała dość gładko, a dwa mecze z jej udziałem trwały mniej niż godzinę - Chinkę Xinyu Wang pokonała 6:0, 6:0 w 51 minut, zaś Ukrainka Łesia Curenko z powodu choroby skreczowała przy stanie 5:1 dla liderki światowego rankingu po 31 minutach rywalizacji.