W 2. rundzie Świątek zagra z Włoszką Martiną Trevisan lub Hiszpanką Sarą Sorribes Tormo.

Rywalizację na kortach trawiastych w Londynie podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego zaczęła w bardzo dobrym stylu. W pierwszym secie po kilkunastu minutach prowadziła 5:0.

Reklama

Zmarnowane piłki setowe

W szóstym gemie Świątek zmarnowała dwie piłki setowe. Gdy Lin wreszcie otworzyła wynik po swojej stronie, publiczność zgotowała jej owację. Polka pozwoliła na więcej 34. w światowym rankingu rywalce i po chwili zamknęła pierwszą partię przy swoim serwisie.

Początek drugiego seta był bardziej wyrównany, ale w końcu Świątek przejęła w nim kontrolę. Gdy prowadziła 4:3 mecz został przerwany z powodu opadów deszczu. Zawodniczki opuściły kort i rozłożono dach. Do gry wróciły po ponad 20 minutach.

Przerwa nie wpłynęła źle na 22-latkę z Raszyna. Gładko wygrała gema na 5:3, a następnie przełamała rywalkę i zakończyła spotkanie.

Czuję się bardzo komfortowo i jestem zadowolona z wykonanej dziś pracy - powiedziała Świątek w krótkiej rozmowie na korcie.

Z Zhu mierzyła się pierwszy raz w karierze.

Wynik meczu 1. rundy:

Iga Świątek (Polska, 1) - Lin Zhu (Chiny) 6:1, 6:3.