Początek meczu był bardzo wyrównany. Gra toczyła się gem za gem. Później niestety było dla nas gorzej. Radwańska i Krajicek przegrały pierwszego gema. Potem wyrównały na 1:1, ale w kolejnym znów rywalki były górą. Radwańska i jej koleżanka nie poddawały się i znów doprowadziły do remisu (2:2). Jednak kolejne cztery gemy wygrała czesko-australijska para i po pierwszym secie ćwierćfinał oddalił się od "naszych" tenisistek.
Drugi set był podobny do tego, co oglądaliśmy na początku pierwszej partii. Gra była zacięta i wyrównana aż do stanu 5:5. Jednak w końcówce seta więcej zimnej krwi zachowała polsko-holenderska para i wygrała 7:5. Po dwóch setach był remis 1:1.
Zwycięstwo w drugiej partii uskrzydliło Radwańską i Krajicek. W efekcie trzeciego seta rozpoczęły od prowadzenia 2:0. Ale werwy na długo im nie starczyło. "Nasz" debel stracił zapał, a rywalki przebudziły się. Z prowadzenia 2:0 zrobiło się 6:2 dla przeciwniczek i w ten sposób polsko-holenderska para pożegnała się z Wimbledonem.
Przegrana jednak wstydu nie przynosi. Rywalki to nie byle kto. Czeszka i Australijka to aktualnie piąta para na świecie i z takim numerem gra też w Londynie.
Agnieszka Radwańska (Polska), Michaella Krajicek (Holandia) - Kveta Peschke (Czechy) i Rennae Stubbs (Australia) 2:6, 7:5, 2:6
Nie będzie życiowego sukces w turnieju wielkoszlemowym. Agnieszka Radwańska, grająca w parze z Michaellą Krajicek, miała dziś szansę awansu do ćwierćfinału Wimbledonu. Jednak polsko-holenderska para w meczu 1/8 finału przegrała z Kvetą Peschke (Czechy) i Rennae Stubbs (Australia) 2:6, 7:5, 2:6.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama