Messi zdobył w tym sezonie dla Katalończyków łącznie 72 gole, w tym aż 50 w hiszpańskiej ekstraklasie. Spotkanie z Espanyolem nie miało wielkiego znaczenia dla układu tabeli, ale na pewno było szczególne dla trenera gospodarzy Pepa Guardioli. Szkoleniowiec, który po tym sezonie rozstaje się z wicemistrzem Hiszpanii, po raz ostatni prowadził Barcelonę na Camp Nou. W sobotę z trudem ukrywał wzruszenie.

Reklama

>>>Barcelona - Espanyol 4:0. Zobacz gole

Kibice założyli szaliki z napisem "Dziękujemy Pep", a o godne pożegnanie trenera postarał się Messi. Argentyńczyk trafił do siatki rywali w 12., 64., 74. i 79. minucie. Dwie z czterech bramek zdobył po rzutach karnych.

W klasyfikacji strzelców Primera Division Argentyńczyk wyprzedza o pięć trafień Cristiano Ronaldo. W wyjazdowym meczu z Granadą Portugalczyk zdobył gola z rzutu karnego (na 1:1 w 81. minucie). O zwycięstwie gości zadecydowało samobójcze trafienie Davida Cortesa w doliczonym czasie.

Reklama

Real śrubuje swój rekord goli w jednym sezonie hiszpańskiej ekstraklasy - obecnie licznik wskazuje 117 bramek (pięć więcej od Barcelony).

Powody do zadowolenia mogą mieć fani Valencii. Ich piłkarze wygrali u siebie z walczącym o utrzymanie Villarrealem 1:0 po golu w doliczonym czasie Brazylijczyka Jonasa. W ten sposób "Nietoperze" po raz trzeci z rzędu zagwarantowały sobie trzecie miejsce w Hiszpanii i prawo gry w Lidze Mistrzów.

Na czwartej pozycji (oznaczającej grę w kwalifikacjach LM) pozostaje Malaga, mimo sobotniej porażki 1:2 z Atletico Madryt. Drużyna ze stolicy Hiszpanii awansowała jednak na piąte miejsce i ma już tylko dwa punkty straty do Malagi. Do zakończenia rozgrywek pozostała jedna kolejka.