Jerzy Dudek nie będzie miło wspominał pierwszego w tym sezonie występu w bramce Realu Madryt. Polak nie zapobiegł sensacyjnej porażce w meczu 1/16 finału piłkarskiego Pucharu Króla Hiszpanii z trzecioligowym zespołem AD Alcorcon 0:4 (0:3). Rewanż za dwa tygodnie na Santiago Bernabeu.

Polak sam przyznał, że wczorajszy mecz był kompromitacją "Królewskich". "Przykrą niespodziankę sprawiliśmy kibicom. Wynik 0:4 mówi sam za siebie i myślę, że odzwierciedla to, co działo się na boisku" - napisał Jerzy Dudek na swojej stronie internetowej.

Piłkarze Realu tuż po meczu przeprosili kibiców za swoją postawę. "Możemy tylko spuścić głowy przed kibicami i ich przeprosić. To niewytłumaczalne. Nie ma dla nas żadnego usprawiedliwienia" - przyznał pomocnik Guti.

Chilijski szkoleniowiec Manuel Pellegrini znalazł się pod ostrzałem prasy, ale i przede wszystkim kibiców, którzy domagają się jego natychmiastowej dymisji. "Wstydzę się razem z piłkarzami za to, co się stało, ale nie wolno nam się poddawać. Nie zrezygnuję" - zapewnił Pellegrini.

Klęska Realu to temat numer jeden w hiszpańskich mediach. Dziennik "Marca" napisał: "Katastrofa. Malutkie Alcorcon upokorzyło wielki Madryt". Dziennik "AS" krzyczy: "To największa sensacja XXI wieku". Gazeta podsumowała cały mecz krótko: "Wstyd i hańba".

Real do tej pory 17-krotnie zdobył Puchar Króla Hiszpanii, ale po raz ostatni w 1993 roku. Przed rokiem, również z Dudkiem w bramce, został wyeliminowany także w 1/16 finału przez trzecioligowy Real Union de Irun.