Siatkarze PGE Skry Bełchatów przegrali w Dausze z włoskim Trentino BetClic 0:3 (24:26, 18:25, 19:25). Skład polskiego zespołu: Daniel Pliński, Bartosz Kurek, Michał Bąkiewicz, Marcin Możdżonek, Miguel Angel Falasca, Stephane Antiga, Piotr Gacek (libero) oraz Mariusz Wlazły, Radosław Wnuk, Jakub Novotny, Miłosz Hebda, Maciej Dobrowolski.

Reklama

Obaj finaliści turnieju w Dausze rozegrali wcześniej po cztery spotkania i nie doznali porażki. W półfinale mistrzowie Polski pokonali Zenit Kazań 3:1, a ekipa z Trydentu, której drugim rozgrywającym jest Łukasz Żygadło, bez straty seta wygrała z irańskim Payakanem.

Bartosz Kurek otrzymał nagrodę dla najlepiej punktującego, a Marcin Możdżonek został najlepszym blokującym zawodnikiem imprezy w Dausze

W niedzielnym spotkaniu polski zespół tylko w pierwszym secie potrafił dotrzymać kroku utytułowanemu rywalowi, głównie dzięki skutecznej grze w ataku Kurka oraz w bloku Plińskiego i Bąkiewicza. Dobrze rozgrywał również Falasca. W końcówce seta Kurek zaczął się jednak mylić i rywale wygrali 26:24, wykorzystując trzecią piłkę setową.

Reklama

Kolejne dwa sety to już popis największych gwiazd Trentino - Bułgara Mateja Kazijskiego i Brazylijczyka Leandro Visotto, wspomaganych przez Kubańczyka Osmany'ego Juantorenę. Do stanu 13:13 bełchatowianie jeszcze sobie radzili, ale od tego momentu na parkiecie niepodzielnie rządzili już rywale. Ostatecznie, głównie dzięki znakomitym atakom i kilku asom serwisowym, wygrali 25:18.

W ostatnim secie triumfatorzy Ligi Mistrzów od początku uzyskali wyraźną przewagę. Prowadzili 10:5, później 14:10 i 21:17. Wciąż świetnie prezentowali się Kazijski i Juantorena. W polskim zespole zawodził przede wszystkim blok. W końcówce pogodzeni z porażką bełchatowianie nie byli w stanie zmniejszyć rozmiarów porażki. Świetnie grający zespół z Włoch zwyciężył w tej partii 25:19.

W meczu o trzecie miejsce Zenit Kazań pokonał Payakan Teheran 3:0 (25:13, 25:18, 25:16).

Mecze w stolicy Kataru rozgrywano zgodnie z tzw. złotą formułą - w pierwszej akcji po odbiorze zagrywki atak musiał być wykonany z drugiej linii, a zbijać mógł każdy z zawodników. Później gra toczyła się już zgodnie z dotychczasowymi zasadami.