"La Gazzetta dello Sport" w komentarzu stwierdza, że nie ma powodów do radości, najwyżej do "półuśmiechu", bo - dodaje - nie jest to "ani święto, ani chwała". "Juve", według gazety, przegrało bowiem "w najgorszy możliwy sposób", a przejście do dalszych rozgrywek AC Milan to "prezent od innych"; zawdzięcza je zwycięstwu Realu nad Marsylią.

Mecz Juventusu z Bayernem "Gazzetta dello Sport" nazywa "cierpieniem", a pożegnanie z Ligą Mistrzów - "gorzkim i przedwczesnym". "Biedne Juve" - użala się dziennik. "La Stampa", wydawana przez właściciela Juventusu - koncern Fiat, pisze o "katastrofie" swojej drużyny i zaznacza: "odpadnięcie z Ligi Mistrzów przynosi straty finansowe dla klubu i jego wizerunku".

"Jeżeli Juventus pozostanie taki sam, jak wczoraj wieczorem, marzenia o tym, by zaszkodzić Interowi, będą nierealne" - stwierdza odnosząc się do rozgrywek Serie A. Turyński dziennik przypomina, że "jeszcze miesiąc temu Bayern ledwo dyszał w Bundeslidze", ale "potrafił jednak pozbierać się, w przeciwieństwie do drużyny Ferrary, która stoi w miejscu".

"La Repubblica" konstatuje zaś: "porażka Juventusu nie nastraja optymistycznie kibiców reprezentacji Włoch, ponieważ trzon jej obrony stanowią właśnie gracze turyńskiego klubu". "Grającemu u siebie Juventusowi wystarczał remis, tymczasem zainkasował cztery bramki bez żadnej okoliczności łagodzącej" - odnotowuje gazeta.

"Bayern pokazał, że w Europie liczy się co innego. To jakby mówiło się w innym języku. W czasie takich wieczorów, jak wczorajszy, tylko w filmach nadchodzą posiłki. Tymczasem nadeszły bramki Bayernu. Niemal niechcący Bayern wygrywa 4 do 1"- podsumowuje rzymski dziennik. Ocenia także, że "malutki Milan" awansuje dzięki Realowi, bo remis z Zurychem był "wymęczony".

Według "Corriere della Sera" Juventus nie ma żadnego usprawiedliwienia po tym, co się stało. "Udaje wielki klub, ale nie widać jego kompetencji" - podkreśla się w komentarzu. "Trzeba zacząć wszystko od samego początku, z pokorą szanując reguły piłki nożnej" - radzi sprawozdawca. I przypomina: "kto ma wielkie ambicje, powinien zacząć od podstaw, bo w przeciwnym razie wystawia sobie pomnik i to właśnie przydarzyło się Juventusowi".

Pisząc zaś o remisie klubu Silvio Berlusconiego z Zurychem zauważa: "Milan wychodzi obronną ręką, ale to daje do myślenia". "Czy rzeczywiście tak bardzo różnimy się od Europy? Zurych zdobył cztery punkty i wszystkie cztery grając z Milanem. Przynajmniej w tym przypadku mamy czas na zastanowienie" - zaznacza "Corriere della Sera".