W pierwszych spotkaniach King's Cup Polacy przegrali z Danią 1:3 (honorową bramkę zdobył Sławomir Peszko), a Tajlandia pokonała Singapur 1:0. Gola na wagę trzech punktów uzyskał w 59. minucie z rzutu wolnego Sutee Suksomkit, który końcówkę poprzedniego sezonu spędził w lidze... australijskiej.

Reklama

53-letni Robson był zadowolony między innymi z gry obronnej swych podopiecznych i dyscypliny taktycznej. Nic dziwnego, bowiem jeszcze przy stanie 0:0 czerwoną kartkę, za dwie żółte, dostał napastnik Teerathep Winothai, i drużyna walczyła w liczebnym osłabieniu.

Mecz był bardzo zacięty, a kenijski sędzia Celeb Sikobe odgwizdał sporo fauli. Singapur miał szansę na wyrównanie, ale dobrze bronił Kawin Thamsatchanan.

Jeszcze przed spotkaniem Robson, wieloletni zawodnik Manchesteru United, tłumaczył: "Nie możemy popełnić żadnego błędu, jeśli chcemy zwyciężyć". Kilka miesięcy temu 90-krotny reprezentant Anglii zastąpił na tym stanowisku rodaka Petera Reida. Z Robsonem współpracuje między innymi Steven Darby (prowadzi też młodzieżową reprezentację).

Selekcjonerem drużyny narodowej Singapuru jest Serb Radojko Avramović. W składzie jest np. urodzony w Serbii 40-letni Aleksandar Duric.