Na oficjalniej internetowej stronie klubu poinformowano, że obóz został przesunięty na wtorek ze względów organizacyjnych. Kierownictwo Ruchu wspominało o problemach technicznych. Prawdziwy powód był zupełnie inny.

- Nadal nie otrzymaliśmy pensji za listopad i grudzień. Nie wypłacono nam również nawet jednej premii za jesienne mecze - przyznaje anonimowo jeden z graczy.

Reklama

Warto wspomnieć, że z samych premii Ruch jest winny zawodnikom w sumie ponad 600 tysięcy złotych netto. W innych klubach jednak zaległości są czasami większe, a mimo to piłkarze nie protestują.

- Musieliśmy jakoś zareagować. Już zbyt wiele razy nie dotrzymano obietnic spłaty zaległości. Poza tym ostatnio byliśmy na uboczu. Po prostu nie liczono się z naszym zdaniem. Z większością działaczy naprawdę ciężko nam się porozumieć - dodaje inny z piłkarzy, który również chce zachować anonimowość.

Reklama

Zamiast wyjazdu na obóz odbył się wczoraj trening. Zespół w końcu wyjedzie do Bielska-Białej dzisiaj, a zaległe pensje oraz część premii zawodnicy mają otrzymać do końca stycznia. Jeśli ten termin nie zostanie dotrzymany, piłkarze zamierzają znowu zaprotestować.

>>> Czytaj także: Wisła Kraków rozpoczęła casting

p