"Myślałem, że będę ważył trochę więcej, bo ostatni tydzień był lżejszy. Utrzymanie 102 kg oznacza, że jest szybkość i dynamika, a właśnie one będą kluczem do zwycięstwa" - powiedział Sosnowski po oficjalnej ceremonii ważenia, która odbyła się w centrum handlowym w Essen. Przed wcześniejszym pojedynkiem - o mistrzostwo Europy z Włochem Paolo Vidozem - ważył 103,8 kg.

Reklama

"Z niecierpliwością czekam na sobotni wieczór. Nie boję się walki z Kliczką, podejmę ryzyko, nie przyjechałem do Niemiec jedynie żeby przetrwać, chcę wygrać. Polska siła" - wykrzyknął polski pretendent i na znak swej dominacji w geście triumfu uniósł wysoko rękę.

Pojedynek broniącego tytułu Kliczki z Sosnowskim rozpocznie się w sobotę ok. godz. 23. Gala reklamowana jest jako "Pięści ze stali". Pięściarze rywalizować będą w rękawicach marki Grant. "Wybraliśmy czerwone, w rozmiarze XL. Kliczko ma złote, sprawdzaliśmy je, są takie same jak nasze" - twierdził szkoleniowiec Sosnowskiego Fiodor Łapin.

Wybór centrum handlowego, w którym zapach pieczywa i wędliny mieszał się z bardziej drażliwym ze świeżych, acz mrożonych ryb (niedaleko dalej były oczywiście także butiki z odzieżą, butami czy złotem i srebrem), a przez które przewijają się codziennie tysiące ludzi, na miejsce ważenia nie był przypadkowy. Organizatorzy liczą, że zachęcą publiczność i sprzedadzą jeszcze sporo biletów, które są jeszcze w kasach. To dlatego w Essen przygotowali wspaniałe widowisko, ze efektowną oprawą muzyczną, uświetnione obecnością znanego amerykańskiego anonsera Michaela Buffera.

Reklama

Ważenie Kliczki i Sosnowskiego obserwowało kilkaset ludzi, czasem nieświadomych nawet rangi wydarzenia. Barierki na pięciu poziomach galerii były oblepione ludźmi, zresztą w różnym wieku, od rodziców z dziećmi, po babcie w wieku 70 lat. Większość uwieczniła obecność bokserów w telefonach komórkowych, aparatach fotograficznych i kamerach.

Pięściarze i ich ludzie z teamów zjeżdżali na najniższą kondygnację po ruchomych schodach. Jako pierwszy na wadze stanął Sosnowski. Zaraz za nim, przy niesamowitej wrzawie, aplauzie, piskach, pojawił się Witalij, a wraz z nim m.in. jego młodszy brat Władimir. Niemieccy fani są rozkochani w ukraińskich braciach, uwielbiają ich oglądać w ringu i z nimi rozmawiać, czemu dali wyraz podczas piątkowej ceremonii.

W sobotę Sosnowski będzie wypoczywał i koncentrował się przed walkę. "Trochę pospacerujemy, porozmawiamy w gronie przyjaciół. Na pewno to będzie spokojny dzień, bo chodzi o wyciszenie" - dodał Łapin.

Cicho nie będzie na Veltins Arenie, nawet jeśli wbrew zapowiedziom, na trybunach nie pojawi się 50 czy 60 tysięcy kibiców. Żaden z polskich bokserów nie walczył wcześniej przed 40-tysięczną widownią, żaden też nie był zawodowym mistrzem świata wagi ciężkiej. To wszystko przed 31-letnim Sosnowskim, spokojnym chłopakiem z warszawskich Bielan. Ale przeszkodę ma ze stali - jest nim faworyzowany "Doktor Żelazna Pięść" - Witalij Kliczko.