Wielu widzów nie mogło oderwać oczu od szczupłej jak nigdy pływaczki, opiętej czarnym kostiumem, nazywanym skórą rekina. Otylia, której niecały rok temu media wytykały lekką nadwagę, teraz prezentuje ciało modelki.
Jednak nasza najlepsza pływaczka nie musiała odmawiać sobie każdego liścia sałaty. "Schudłam przez ciężkie treningi. Tak naprawdę moja waga nie zmieniła się ani o gram, ale spalony tłuszcz zastąpiły mięśnie" - tłumaczy Otylia, która zawsze stara się jeść zdrowo i nie przesadza ze słodyczami.
Smukłą linię Otylia prezentowała już na mistrzostwach Europy w Debreczynie na początku grudnia zeszłego roku, a miesiąc później zachwyciła figurą i kobiecą kreacją na Balu Mistrzów Sportu "Przeglądu Sportowego".
Sama pływaczka nie ma teraz czasu myśleć o figurze i nawet nie zauważyła, że wyszczuplała. "Miło mi to słyszeć, ale nie zdawałam sobie sprawy, że schudłam" - mówi pływaczka.
Nic dziwnego. Wszystkie myśli Oti skupiają teraz na igrzyskach i rozgrywanych za niecałe półtora miesiąca mistrzostwach Europy w Eindhoven w Holandii, podczas których polscy pływacy zdobywać będą kwalifikacje olimpijskie.