Romario nie dał sobie w kaszę dmuchać. Kiedy oskarżono go o zażywanie niedozwolonych środków poszedł do sądu. A sąd uwierzył Brazylijczykowi i oczyścił go ze wszystkich zarzutów.

Trybunał uznał tłumaczenie piłkarza, który mówił, że środki dopingujące znajdowały się w preparacie na porost włosów, którego używał gwiazdor. "Nigdy świadomi nie używałem dopingu" - przekonywał Romario.

Reklama

"W dodatku te środki nie spowodowały przecież, że nagle nasz zawodnik zaczął szybciej biegać" - dodał rzecznik prasowy klubu Vasco da Gama.

Sąd uznał argumenty piłkarza i klubu. 42-latek może wrócić na boisko. Wcześniej związek orzekł, że zostanie zdyskwalifikowany na 120 dni.