Kolumbijczycy występowali w drugoligowym klubie z Boliwii, Mariscal Braun La Paz. Historia wydaje się irracjonalna, ale wydarzyła się naprawdę. Porwany 54-letni Adolfo Paz podróżował sobie spokojnie samochodem. Jako że był człowiekiem o dobrym sercu zgodził się podwieźć kawałek dwóch autostopowiczów.

Reklama

Autostopowiczami okazali się kolumbijscy piłkarze. Zaatakowali biznesmena nożem, przejęli samochód i zmusili do wynajęcia pokoju w jednym z hoteli. Tam przetrzymywali Paza przez kilkanaście godzin. W międzyczasie urządzili jednak imprezkę, pochlali się jak świnie i przetrzymywany mężczyzna zdołał wezwać policję dzięki pomocy sąsiadów.

Piłkarzom grozi teraz od 5 do 15 lat więzienia.