Dlaczego Chińczycy? Czy nie damy sobie sami rady i Mistrzostwa Europy nam zabiorą? "Przygotowania do Mistrzowstw Europy nie są zagrożone" - zapewnia Drzewicki w wywiadzie dla "Newsweeka". Ale właśnie wybudowanie stadionów jest najważniejszym wyzwaniem, bo to one są areną wielkiego widowiska pod nazwą Euro 2012.
Jednak w budownictwie zdecydowanie brakuje rąk do pracy. Jest więc dobra okazja, by wykorzystać umiejętności i doświadczenie chińskich firm, które wybudują obiekty na Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. "Na początku lutego będziemy gościć delegację z Chin. Prawdopodobnie na przełomie czerwca i lipca ich firmy mogą być gotowe do przetargów" - ujawnia minister sportu.
Chińskie firmy mogłyby pracować przy trzech stadionach - w Warszawie, Wrocławiu i Gdańsku. Ich budowa rozpocznie się w przyszłym roku.
Mirosław Drzewiecki jest pewien, że roszczenia byłych właścicieli do gruntów, na których stanie Stadion Narodowy, nie opóźnią budowy. "Nawet jeśli Skarb Państwa będzie musiał wypłacić odszkodowania, nie będzie to miało wpływu na realizację inwestycji. Ta sprawa ciągnie się 16 lat w sądzie i finału nie widać" - mówi minister "Newsweekowi".
Inne stadiony są już przystosowywane do Euro. W Poznaniu stadion Lecha, w Krakowie Wisły, a obiekt w Chorzowie wymaga tylko zadaszenia i zagospodarowania placu wokół boiska. Te dwa ostatnie to rezerwa.
Wszystkie prace powinny się zakończyć w 2011 roku. To rok poźniej, niż zobowiązaliśmy się, ale minister jest przekonany, że UEFA zaakceptuje nowy harmonogram.