"Fryzjer" złożył już zeznania w procesie Arki Gdynia. Twierdzi, że jest uczciwym człowiekiem, z którego zrobiono "kozła ofiarnego". Przekonywał, że jest po prostu "bezinteresowny i chętnie pomaga innym".

Sądu to nie przekonało i Ryszardowi F. przedłużono areszt. Powód ten sam co zawsze - "realne zagrożenie, że mężczyzna będzie utrudniał toczące się śledztwo i będzie mataczył". Już kilka razy "Fryzjer" dawał temu przykład, jak choćby szmuglując grypsy, które chował pod językiem.

Reklama