Na pierwszy ogień może pójść Lech Poznań. Okazuje się, że działacze "Kolejorza" ustawiali mecze jeszcze w sezonie 2003-2004, czyli kiedy działały już artykuły o korupcji w sporcie - pisze "Przegląd Sportowy". Kłopot w tym, że Lech to już nie ten klub co ostatnio, tylko "przemalowana" Amica Wronki.

"Nie wypracowaliśmy jeszcze stanowiska w tej sprawie. Na obecnym etapie nie sposób jednak powiedzieć, że obecny klub na pewno nie odpowie za grzechy starego Lecha. Kiedy dostaniemy materiały, dotyczące <Kolejorza>, podejmiemy decyzję. A będzie ona niełatwa" - twierdzi wiceprzewodniczący Wydziału Dyscypliny Robert Zawłocki.

Z kolejnymi klubami pójdzie łatwiej. Jeżeli są winne grozi im - tak jaj Widzewowi Łódź i Zagłębiu Lubin - degradacja. W najlepszym przypadku kara finansowa i ujemne punkty.