Adamek trenuje nietypowo, bo po 23. Nie ma wyboru. "Od momentu kiedy podpisany został kontrakt z telewizją ESPN na pokazywanie walki w Stanach na żywo, wiedziałem, że będę musiał przygotować swój organizm na nocną walkę, na coś zupełnie innego niż zwykle. Na ring w Katowicach wyjdę zaraz po 12 w nocy" - mówi w rozmowie z portalem bokser.org.

Reklama

Polak przyznaje, że w wyborze rywala pomogła mu federacja IBF, wyznaczając Bella jako jego obowiązkowego rywala przed walką o pas. "Mogłem kombinować, ale po co? Mam 32 lata i ani chwili czasu do stracenia. Walka z Bellem to najkrótsza droga do mistrzowskiego pasa. A do tego boks to mój zawód i sposób na zarabianie pieniędzy" - podsumowuje Adamek.