Przypomnijmy, że powołania od Beenhakkera otrzymali Bartosz Bosacki, Grzegorz Wojtkowiak, Tomasz Bandrowski, Robert Lewandowski, Rafał Murawski, a rezerwowym na liście jest Sławomir Peszko.

"Na pewno jest to wyróżnienie dla samych chłopaków. To głównie młodzi piłkarze, cała kariera dopiero przed nimi. Dla mnie to również ogromna satysfakcja, ale nie wpadam w euforię" - przyznał Smuda.

Reklama

Jak podkreślił trener lechitów, tak liczne powołania jego podopiecznych do drużyny narodowej to nie efekt pracy ostatnich miesięcy. "Z wieloma zawodnikami pracuję już trzeci rok" - zaznaczył.

Smuda cieszy się, że jego piłkarze zostali dostrzeżeni przez Beenhakkera, lecz jest i druga strona medalu. Do reprezentacji swoich krajów powołania otrzymali Bośniak Semir Stilic, Peruwiańczyk Hernan Rengifo i Panamczyk Luis Henriquez. "Nie wiem z kim będę trenował" - zastanawiał się szkoleniowiec.

Reklama