Mille myśli już o zrobieniu sobie przerwy, po sezonie obfitującym w zmagania na stokach. "Wiosną i latem jest milion rzeczy do robienia, takich jak relaks, gra w golfa i podróżowanie" - powiedział w piątek Reutersowi. Triumf w Pucharze Świata sezonu 2007/2008 zapewnił sobie już w czwartek, gdy jego jedyny rywal Didier Cuche oświadczył, że nie wystąpi w kończącym sezon sobotnim slalomie

Reklama

Amerykanin postanowił rozstać się ze skiteamem USA w ubiegłym roku, ponieważ czuł się ograniczany w swych poczynaniach. Teraz jest z tego zadowolony. Nietypowy styl bycia na trasach narciarskich i poza nimi zyskał Millerowi wielu fanów, szczególnie z krajów, gdzie narciarstwo nie jest tak popularne jak w krajach alpejskich.

"Cenię kibiców z dalekich stron bardziej niż tych, którzy nocą bębnią mi w drzwi mojej przyczepy" - przyznał. Teraz jego jedynym zmartwieniem jest, jak przewieźć kruchy Puchar Świata do domu zwłaszcza, że ten z 2005 r. się rozbił.