"Trasa w Gaellivare jest dla mnie najgorsza na świecie. Nie cierpię tam biegać, ale oczywiście będę się starać uzyskać jak najlepszy wynik" - powiedziała Justyna Kowalczyk.
Nasza narciarka pzygotowania do zbliżającego się sezonu rozpoczęła już na początku maja. "Najpierw trenowaliśmy w hiszpańskich górach Sierra Nevada, potem w Austrii, Estonii, Białorusi. Praktycznie trzy tygodnie w miesiącu byliśmy poza granicami naszego kraju. Zdrowie dopisywało i według mojej oceny w tym okresie zrealizowaliśmy wszystko co chcieliśmy".
Kowalczyk chciałaby, aby znów jej wyniki w Pucharze Świata w sezonie były względnie równe. "Według statystyk w minionym sezonie biegałam najrówniej ze wszystkich zawodniczek. Chciałabym, aby tak samo było i w tym. Oczywiście nie jest to możliwe, aby wszystkie biegi kończyć na przykład na piątym miejscu. Zresztą myślę, że Puchar Świata w tym sezonie nie będzie tak ważny jak mistrzostwa świata. Jeśli w Libercu pokażę sto procent swoich możliwości to będzie dobrze" - mówi