Paweł Brożek strzelił 15 gola w tym sezonie Na dobrej płycie w Poznaniu nasza gra od razu wyglądała lepiej.

Po meczu w Poznaniu ma pan już na koncie 15 goli i ciągle ucieka rywalom w klasyfikacji strzelców.

Faktycznie mam powody do radości, bo strzeliłem gola w trzecim meczu z rzędu. Mogłem zdobyć nawet dwie bramki, ale nie ma co narzekać. Wreszcie mogę powiedzieć ? tak, jestem zadowolony z mojej obecnej formy.

Zganił pan brata za to, że strzelił do niewłaściwej bramki?

Reklama

Dlaczego? Oddał bardzo ładny strzał głową (śmiech). Chciał wybić na róg, ale pięknie mu zeszło i wyszedł z tego efektowny gol. A tak na serio, to takie rzeczy w piłce się zdarzają. Jest teoria, że gole samobójcze strzelają piłkarze, którzy zawsze walczą do końca. Piotrek taki jest, na boisku jest bardzo agresywny i ten gol to efekt takiej postawy.

Z trybun wydawało się, że przy strzale na 2:1, nieczysto trafił pan w piłkę.

Dlaczego? Zrobiłem to dokładnie tak jak chciałem. Czułem, że Marek zagra mi taką piłkę. Uderzyłem bez namysłu i wyszła z tego ładna bramka.

Udało wam się wygrać na stadionie w Poznaniu, czego nie dokonała jeszcze żadna drużyna w tym sezonie.

Reklama

Mieliśmy takie założenia, by na samym początku "siąść" na rywalu. Początek wyszedł nam nieźle, stworzyliśmy kilka sytuacji. Później jednak Lech groźnie kontrował. Ale w drugiej połowie sytuacja wróciła do normy i to my panowaliśmy na boisku.

Wreszcie w meczu o punkty zagrał pan wspólnie z Radosławem Matusiakiem. Jak wam się współpracowało?

Nie graliśmy razem długo, ale jestem pewien, że jak będziemy dostawać więcej szans wspólnej gry, będzie to wyglądać coraz lepiej. Mam nadzieję, że nadejdą jeszcze takie mecze, że nasza wspólna dobra gra będzie przekładać się na dobre wyniki drużyny. Radek wszedł w trudnym momencie, przy stanie 1:1, Lech był w ofensywie. Gdy Matusiak pojawił się na boisku, miałem za zadanie w większym stopniu angażować się w grę defensywną.

Matusiak ma wysokie notowania u Leo Beenhakkera. Pan także dostał powołanie na mecz z USA. Atak Wisły atakiem reprezentacyjnym?

Euro to jeszcze odległe czasy. Ale jeśli pojedziemy razem, będziemy robić wszystko, by tak się stało.

Mecz z USA to świetna okazja, by ostatecznie przekonać do siebie selekcjonera. Gracie przecież na stadionie Wisły, który zna pan doskonale.

Z tą grą na naszym stadionie to ostatnio różnie bywało. Kiepska murawa to spory mankament naszego obiektu. W Poznaniu zagraliśmy wreszcie na dobrej płycie i nasza gra od razu lepiej wyglądała. Mimo wszystko mecz w Krakowie to z pewnością fajna okazja na zademonstrowanie swoich umiejętności. Zagramy przed naszymi kibicami i to będzie nasz atut.

Przed meczem w Poznaniu mówił pan, że wasze zwycięstwo praktycznie zapewni wam tytuł mistrzowski.

Mówiłem, że po zwycięstwie będziemy jedną nogą u celu. Na jednej nodze stoi się jednak trochę niewygodnie, dlatego jak najszybciej chcemy dołożyć drugą nogę i już wygodnie usadowić się na mistrzowskim tronie.