"My tej sprawy nie przegramy" - zapewnia członek zarządu TVP, Piotr Farfał.

Polsat uważa inaczej. Dlatego wysłał do TVP fakturę na kwotę 10 milionów euro, którą zdaniem stacji Zygmunta Solorza-Żaka telewizja publiczna powinna zapłacić za prawa do transmisji meczów z Euro 2008.

Reklama

Telewizja zapłacić nie chce, więc Polsat idzie do sądu. Według tej stacji TVP zobowiązało się do zapłaty 10 mln za część praw do transmisji Euro 2008.

"Niech idą do sądu. Nie ma żadnej umowy. Ktoś się skompromituje na maksa i będzie to Polsat. Jeśli ktoś chce sobie pisać pozwy cywilne i iść z tym do sądu, kiedy nie ma podstawowego dokumentu, jakim jest umowa" - mówi na to Farfał.

Jeśli sprawa trafi do sądu, kibice na pewno nie zobaczą Euro w telewizji publicznej. Całość meczów zostanie pokazana w Polsacie.

Reklama