"Uwielbiam Zinedine'a Zidane'a" - przyznaje Majewski. Młody piłkarz na treningach powtarza sztuczki Zidane'a, które zobaczy w telewizji. Potem stara się grać tak samo w meczach.

"Biegnę, patrzę w jedną stronę i zagrywam w drugą. Nazywa się to No-looking pass, całkiem dobrze mi wychodzi. Te zagrania trenowałem już, gdy byłem dzieckiem. Ustawiałem zabawki na podłodze, samochodziki, klocki, cokolwiek i robiłem między nimi slalom z piłką. Na koniec patrzyłem w jedną stronę i błyskawicznie strzelałem w prawą " - opowiada Radosław Majewski na łamach "Przeglądu Sportowego".

Reklama

Majewski jest wiosną najlepszym rozgrywającym polskiej ekstraklasy. Mówi się o nim również w związku z wyjazdem kadry na Euro 2008.

"To dla mnie zwariowany rok. Dopiero przyszedłem z III ligi, zdobyliśmy dwa puchary, zagraliśmy w europejskich pucharach. A do tego jeszcze kadra. Pomyślałem, co to się narobiło, po prostu szaleństwo" - przyznaje Majewski.