Złomrex Włókniarz Częstochowa - Atlas Wrocław 60:33

Po wysokiej wygranej w piątek w Rzeszowie częstochowianie w niedzielę w podobnych rozmiarach wygrali u siebie z Atlasem Wrocław. Goście mieli tylko jednego zawodnika zdolnego walczyć z gospodarzami jak równy z równym - Jasona Crumpa. Australijczyk wystartował tylko cztery razy i przegrał jedynie w czwartym wyścigu z Nickim Pedersenem.

Reklama

Do rewanżu nie doszło, gdyż Australijczyk odczuwał kłopoty żołądkowe i zabrakło go w biegach nominowanych. Natomiast Pedersen zakończył zawody z kompletem punktów, a w ostatnim wyścigu wraz z Gregiem Hancockiem po zaciętej pogoni wyprzedzili Tomasza Jędrzejaka. Hancock przegrał tylko raz z Crumpem, a dwukrotnie był drugi za kolegami z drużyny. Również pozostali zawodnicy Włókniarza spisywali się bardzo dobrze, włącznie z rekonwalescentem Lee Richardsonem.

Po meczu trener Atlasa, a zarazem były zawodnik i trener Włókniarza, Marek Cieślak podkreślił, że obie drużyny walczą w tym roku o inne cele. Włókniarz o mistrzostwo, a Atlas o utrzymanie się w lidze.

Atlas Wrocław:
Tomasz Jędrzejak - 6 (1,2,1,1,1)
Mariusz Węgrzyk - 5 (0,0,2,2,1)
Daniel Jeleniewski - 1 (1,0,0,-)
Rory Schlein - 3 (0,1,1,1,0,0)
Jason Crump - 14 (2,3,3,6!,-)
Maciej Janowski - 3 (2,1,0,-,0)
Leon Madsen 1 (1,0,0)






Reklama

Złomrex Włókniarz Częstochowa:
Tomasz Gapiński - 10 (3,2,2,1,2)
Lee Richardson 6 (2,1,3,d)
Greg Hancock - 12 (2,3,2,3,2)
Sebastian Ułamek - 10 (3,1,1,2,3)
Nicki Pedersen - 15 (3,3,3,3,3)
Mateusz Szczepaniak - 2 (0,-,2,0,-)
Tai Woffinden 5 (3,0,2)







Caelum Stal Gorzów - Unibax Toruń 43:47

Reklama

Lider z Torunia rozpoczął rundę rewanżową od zwycięstwa nad Wartą i nadal jako jedyna drużyna w tym sezonie nie zaznał goryczy porażki.

To nie było łatwe zwycięstwo podopiecznych Jana Ząbika. Torunianie byli faworytem, jednak Stal na własnym, technicznym torze zawsze jest groźna dla każdego rywala. Do tego gorzowianie bardzo chcieli zrewanżować się Aniołom za pogrom jakiego doznali przed tygodniem (30:61). Torunianie po raz kolejny pokazali, że mają znacznie mniej słabych punktów niż inne drużyny speedway ekstraligi, że o ich sile stanowi równa jazda całego zespołu.

W Stali po raz kolejny zawiodła druga linia. Gollob i Holta trzymali wynik, jednak bez wsparcia Monberga i Hliba nie mieli szans wygrania meczu. Peter Karlsson wyraźnie nie był jeszcze w pełni sił po chorobie. Stal pokazała, że potrafi walczyć i zagrozić nawet tak silnej drużynie jak niepokonany Unibax. W Gorzowie jednak niespodzianki nie było.

Unibax Toruń:
Hans Andersen - 11 (1,3,2,3,2)
Chris Holder - 10 (2,1,2,3,2)
Adrian Miedziński - 9 (2,1,2,2,2)
Wiesław Jaguś - 8 (3,3,1,1,0)
Ryan Sullivan - 6 (0,1,1,1,3)
Robert Kościecha - 3 (0,1,2,0)
Mateusz Lampkowski - 0 (0,-,-,-,-)






Caelum Stal Gorzów:
Tomasz Gollob - 16 (1,3,3,3,3,3)
Rune Holta - 10 (3,w,3,1,2,1)
Peter Karlsson - 6 (3,2,d,-,1)
Tomas Jonasson - 7 (3,2,2,0,0)
Jesper Monberg - 3 (2,0,1,-,0)
Adrian Szewczykowski - 1 (1,-,-,-,-)
Paweł Hlib - 0 (0,0,0,0)








Unia Leszno - ZKŻ Kronopol Zielona Góra 50:40

Leszczynianie, którzy wygrali przed tygodniem w Zielonej Górze 57:36, na własnym torze byli zdecydowanym faworytem. Tymczasem żużlowcy ZKŻ byli bliscy sprawienia niespodzianki. Dopiero trzy ostatnie wyścigi zakończyły się podwójnymi zwycięstwami zawodników Unii.

Z powodu ulewy, mecz rozpoczął się z blisko godzinnym opóźnieniem. Na grząskim torze lepiej czuli się zielonogórzanie, wśród których prym wiedli Piotr Protasiewicz i Rafał Dorbrucki. Prostasiewicz, który przed tygodniem przed własną publicznością zdobył zaledwie jeden punkt, w Lesznie, w dwóch pierwszych wyścigach pokonał Leigha Adamsa, Krzysztofa Kasprzaka i Damiana Balińskiego.

Goście przez większą część spotkania wygrywali różnicą 2-4 punktów. Po 12 wyścigach było 37:35 dla zielonogórzan, ale wówczas para Leigh Adams,Damian Baliński wygrała podwójnie z Grzegorzem Walaskiem i Ricky Klingiem. Unia po raz pierwszy w tym spotkaniu objęła prowadzenie (40:38). Wyścigi nominowane również zakończyły się pewnymi wygranymi gospodarzy.

ZKŻ Zielona Góra:

Piotr Protasiewicz - 9 (3,3,2,1,0)
Fredrik Lindgren - 9 (2,2,1,3,1)
Grzegorz Walasek - 8 (2,2,3,0,1)
Rafał Dobrucki - 7 (2,2,1,2,d)
Grzegorz Zengota - 5 (3,d,1,0,1)
Ricky Kling - 2 (1,0,0,1)
Artem Wodjakow -0 (0)





Unia Leszno:

Jarosław Hampel - 14 (3,3,3,2,3)
Leigh Adams - 12 (1,3,3,3,2)
Damian Baliński - 9 (3,1,2,3)
Krzysztof Kasprzak - 8 (d,1,2,3,2)
Jurica Pavlic - 5 (2,0,1,0,2,0)
Robert Kasprzak - 2 (1,1,0)
Troy Batchelor - 0 (0,0)







Unia Tarnów - Marma Polskie Folie Rzeszów 44:47

Tarnowianom nie udało się nie tylko zdobyć punktu bonusowego, ale w ogólne wygrać tego spotkania. W pierwszym, dwukrotnie powtarzanym wyścigu upadek bowiem spowodował Dawid Lampart i został z powtórki wykluczony. Zwyciężył niedoszły zawodnik Unii, Martin Vaculik. Tarnowianie objęli prowadzenie po zwycięstwie Sławomira Drabika nad Scottem Nichollsem, a po kolejnych wyścigach, zakończonych remisami utrzymywali je do piątego wyścigu.

W szóstym najlepszy zawodnik tego spotkania, Roman Poważny pokonał Janusza Kołodzieja i goście doprowadzili do remisu 18:18. Świetnie jeżdżący w pierwszej fazie zawodów Matej Zagar i Martin Vaculik w kolejnym starcie podwójnie pokonali tarnowian. Inna rzecz, że defekt motocykla miał jadący na prowadzeniu Marcin Rempała.

Goście - za sprawą Scotta Nichollsa, który pokonał Kołodzieja i Poważnego w dziewiątym wyścigu, wygrał z jadącym jako rezerwa taktyczna Szwedem Peterem Ljungiem - powiększali swoją przewagę, a po 11 wyścigach prowadzili różnicą 10 pkt 38:28.

W 11 wyścigu nie wytrzymał nerwowo Kołodziej. Podczas walki z Dawidem Stachyrą podciął zawodnika z Rzeszowa i został z powtórki wykluczony. W powtórzonym starcie właśnie Stachyra pokonał Marcina Rempałę. W 12. - tarnowianie skorzystali z rezerwy taktycznej, ale jadący jako joker Marcin Rempała przyjechał dopiero trzeci i zdobył dwa punkty, a ponieważ zwyciężył Patrick Hougaard tarnowianie wygrali 5:2.

Po 13 zakończonym remisem przed biegami nominowanymi goście prowadzili 43:36. W 14. zwyciężył Marcin Rempała przed jadącym jako rezerwa taktyczna Kołodziejem i gospodarze zmniejszyli straty do 3 pkt. Tylko podwójna wygrana w ostatnim starcie dawała "Jaskółkom" zwycięstwo w tym spotkaniu. Rzeszowianie mieli jednak w swoim składzie Romana Poważnego, który zwyciężył w meczu po raz czwarty, wyścig zakończył się rezultatem 3:3, co oznaczało sukces zespołu z Rzeszowa.

Marma PF Rzeszów:
Roman Poważny - 13 (1,3,3,3,3)
Matej Zagar - 10 (3,3,3,0,1)
Scott Nicholls - 9 (2,2,3,2,0)
Martin Vaculik - 6 (3,w,2,1,0)
Dawid Stachyra - 5 (0,1,1,3,0)
Davey Watt - 4 (2,1,0,1)
Dawid Lampart - 0 (w)






Unia Tarnów:
Peter Ljung - 13 (3,3,2,2,1,2)
Marcin Rempała - 9 (1,d,1,2,2,3)
Janusz Kołodziej - 9 (2,2,2,w,2,1)
Sławomir Drabik - 6 (3,1,-,2)
Patrick Hougaard - 5 (1,1,-,0,3)
Kamil Zieliński - 2 (2,0)
Jacek Rempała - 0 (0,d,d).