Tomasz Gollob już zapowiedział, że w sobotę zrobi wszystko, by prześcignąć w klasyfikacji generalnej Grega Hancocka. Obecnie polski zawodnik zajmuje czwarte miejsce, a Amerykanin jest trzeci. "Nastawiam się na walkę, na dobrą jazdę. Szczególnie mobilizuje mnie to, że po dobrym występie mogę prześcignąć Grega Hancocka. Zrobię wszystko, aby tak się stało" - powiedział po treningu Gollob.
>>>Gollob i jego cyrkowe sztuczki
Najlepszy polski żużlowiec podkreślił, że do walki o jak najwyższe lokaty zachęca go sympatia, jaką darzony jest przez kibiców. "Szczególnie doświadczam tego w Bydgoszczy, gdzie przez lata startowałem w barwach miejscowego klubu i sześć razy stawałem na najwyższym stopniu podium Grand Prix" - mówił Gollob. "Poza tym lubię bydgoski tor, jest <szybki>, co gwarantuje emocjonujące zawody. Z reguły tor jest tak przygotowywany, że można sobie pozwolić na wiele. Myślę, że czeka nas kolejny ciekawy turniej" - dodał.
Pozostałym reprezentantom Polski również odpowiada tor Polonii. "W Bydgoszczy po raz pierwszy zdobyłem tytuł mistrza Polski. Sobotni turniej jest dla mnie kluczowy. Muszę dobrze wypaść, aby realnie myśleć o pozostaniu w gronie najlepszych żużlowców świata na kolejny sezon" - powiedział Holta.
O jak najwyższą lokatę chce walczyć także Kasprzak, który w 2007 r., startując w bydgoskim Grand Prix z "dziką kartą", zajął niespodziewanie drugie miejsce. Przyznał, że z testowanych siedmiu silników wybrał dwa, które pomogły mu osiągnąć zeszłoroczny sukces.
Jaguś zapewnił, że jest w dobrej formie. "Moim celem minimum jest znaleźć się w półfinale. Lubię bydgoski tor, na którym zwykle osiągałem bardzo dobre wyniki" - powiedział.
Klasyfikacji Grand Prix, po ośmiu turniejach, przewodzi Nicki Pedersen (Dania) - 134 pkt, wyprzedzając Jasona Crumpa (Australia) - 118, Grega Hancocka (USA) - 102 i Tomasza Golloba - 98 pkt. Holta zajmuje 9. miejsce - 57, a Kasprzak 14. lokatę - 38 pkt.