"Gdybym miał wybierać między Grzegorzem Latą a Kręciną, wybrałbym Kręcinę" - mówi dziennikowi.pl Jan Tomaszewski. "Ma lepsze papiery, jest menedżerem i ma znajomości" - dodaje.

>>>Kręcina nie rezygnuje

Reklama

"Dla mnie szokujące było, kiedy wczoraj usłyszałem, jak Listkiewicz proponuje Bońkowi i Lacie, by się dogadali" - mówi nam "Tomek". A czemu? Dlatego, że obaj byli wiceprezesami Polskiego Związku Piłki Nożnej w czasach, kiedy panowała największa korupcja. "I co? Teraz mieliby być sędziami we własnej sprawie?" - pyta Tomaszewski.

>>>Listkiewicz nie chce, by prezesem był Kręcina

Jednak legendarny bramkarz zwraca uwagę na jeszcze jedną ważną rzecz. Odchodzący zarząd musi uzyskać absolutorium. "Ciekawe, jak sobie mandatariusze wyobrażają udzielenie absolutorium zarządowi, który ostatnio musiał zapłacić prawie 9 milionów kary?" - kpi. Ale trudno zaprzeczyć, że udzielając absolutorium w takiej sytuacji, mandatariusze przymknęliby oko na nieprawidłowości finansowe, tym samym biorąc winę na siebie.

Tomaszewski ma też rozwiązanie. "Zamiast wybierać nowego prezesa, powinni wystąpić do FIFA i UEFA o wyznaczenie kuratora, który przez pół roku zrobiłby u nas porządek" - mówi. Takie rozwiązanie sprawdziło się już we Włoszech, więc dlaczego nie miałoby się sprawdzić u nas? Tylko czy ktokolwiek jeszcze wierzy, że jest to realne?

"Te wybory to będzie farsa" - podsumowuje Tomaszewski.