Chodzi o niebagatelne kwoty, bowiem sama pula nagród to 600 tys. dolarów. A wraz z kosztem wykupienia licencji to zaledwie połowa wszystkich wydatków związanych z organizacją turnieju. Na razie budżet jest dopięty w 85 procentach.
"Rzeczywiście są pewne kłopoty. Kryzys wszystko zabija. Firmy tną koszty, a nam dodatkowo doskwiera wysoki kurs dolara, ponieważ bardzo duża część wydatków jest liczona w tej walucie. Pierwotnie założenia były inne" - przyznaje Stefan Makarczyk, dyrektor zawodów. I wylicza, że dzięki wzrostowi kursu dolara w ostatnich miesiącach sama pula nagród wzrosła z 1,5 mln zł do 2,1 mln.
"Mimo tych trudności przygotowania idą pełną parą. Walczymy, bo impreza musi się odbyć. Cały rok zajęły nam zabiegi, żeby otrzymać prawo do organizacji turnieju o takiej randze i w tak dogodnym terminie i nie możemy tego zaprzepaścić" - zapewnia Makarczyk. Zaraz potem jednak dodaje: "Zawsze może coś się wydarzyć, nie mogę niczego zagwarantować na sto procent".
Ewentualne odwołanie imprezy mogło by wiązać się z poważnymi konsekwencjami. Rok temu nie doszedł do skutku warszawski J&S Cup w ramach WTA Tour, zamiast którego rozegrano imprezę pokazową. Gdyby i teraz nie udało się dotrzymać zobowiązań, władze kobiecego tenisa niezbyt chętnie rozpatrywałyby polską kandydaturę do organizacji turniejów w przyszłości.
To jednak tylko czarny scenariusz. Zgodnie z optymistycznym Warsaw Cup zapowiada się niezwykle atrakcyjnie. "Spodziewamy się bardzo dobrej obsady turnieju. W tej chwili toczą się negocjacje z agencjami reprezentującymi poszczególne zawodniczki" - zdradza Makarczyk.
Pula przeznaczona na nagrody nie dla wszystkich zawodniczek jest bowiem wystarczającą zachętą do występu w Warszawie. "Zawodowy tenis funkcjonuje w podobny sposób jak show business. Udział gwiazd negocjuje się indywidualnie" - wyjaśnia dyrektor Warsaw Open.
Na obiektach Warszawianki, na których odbędzie się turniej, trwają prace wykończeniowe. Przebudowane zostały trybuny, które teraz okalają kort ze wszystkich stron. Mecze najlepszych tenisistek będzie mogło obserwować 4,7 tys. kibiców.
Patronem medialnym Warsaw Open będzie DZIENNIK.