Radwańska grała z Pawliuczenkową w ubiegłorocznym Wimbledonie i pewnie wygrała 6:3, 6:2. Dziś już tak łatwo nie było. Polka przegrała w dwóch setach i pożegnała się z turniejem w Indian Wells na ćwierćfinale.
Agnieszka Radwańska - Anastazja Pawliuczenkowa 6:7, 4:6
I set:
Pierwszy set zaczął się od zwycięskiego gema Rosjanki, na co spory wpływ miały tez błędy Radwańskiej. Drugi gem był bardziej wyrównany, ale to "Isia" była w nim górą. Również dwa kolejne gemy dwa padły łupem Radwańskiej.
Niestety, stan 3:1 dla Polki nie utrzymal się długo. Pawliuczenkowa, widocznie poirytowana i niezadowolona z początku tego meczu, szybko odrobiła stratę, wygrała dwa kolejen gemy i doprowadziła do remisu 3:3. Co gorsza, Rosjanka wyszła na prowadzenie 4:3., a potem 5:3.
Dopiero wtedy Radwańskiej udało się wygrać kolejnego gema i doprowadzić do stanu 4:5. Po czterdziestu minutach gry - pierwsza piłka setowa dla Rosjanki - obroniona i wygrany gem Agnieszki. 5:5 i kolejna szansa dla Polki na wygranie pierwszego seta.
Pierwszy set był bardzo zacięty. O zwycięstwie musiał zadecydowac tie-break. Pierwszy set ball miała Polka, ale posłała piłkę na aut. Ostatecznie tę odsłonę meczu wygrała Pawliuczenkowa.
II set:
Podobnie jak w pierwszym secie, i w drugim pierwszego gema wygrała Rosjanka. Później zaczęła się walka gem za gem. Żadna z tenisistek nie wypracowała sobie przewagi. Radwańska za to zaczyna popełniać coraz więcej niewymuszonych błedów.
2:3, 3:3, aż wreszcie 4:3 dla Pawliuczenkowej. Kolejny gem niestety też wygrała Rosjanka, dzięki czemu wyrobiła sobie przewagę.
Kolejny gem był bardzo szybki. Radwańska błyskawicznie przełamała Pawliuczenkową. 5:4 dla Rosjanki. Ale to był ostatni przebłysk Polki.
W ostatnim gemie tego spotkania Rosjanka miała dwie piłki meczowe, ale wystarczyła jej jedna. Radwańska próbowała bronić się swoim koronnym zagraniem, czyli skrótem, ale zupełnie jej nie wyszło i musiała pożegnać się z turniejem.