Rodacy Masika od jakiegoś czasu podejrzewali go o nieuczciwość. Przed czwartkowym spotkaniem pospisywali numery z banknotów, które później im zginęły. Po przyjeździe policji sprawca kradzieży próbował wyrzucić pieniądze przez okienko w toalecie.

Reklama

O całej sprawie donosi słowacki dziennik "Sport". Masik, uczestnik igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata, przyznał się do winy.