Koszmar młodego Daleya zaczął się tuż po powrocie z Chin. Koledzy z klasy zaczęli go szykanować. "Przewracali go, rzucali w niego długopisami i ołówkami. W końcu zagrozili złamaniem nóg" - mówi ojciec pływaka Rob Daley.

Szkoła nie robiła nic, więc coraz więcej dzieci dołączało do dręczenia sławnego kolegi. Ten na początku starał się nie przejmować wyczynami rówieśników. "Doszło jednak do momentu, że nie chcę już wracać do szkoły. Co z tego, że poza murami szkoły mam fanów, skoro koledzy mnie nienawidzą?" - pyta smutno Daley.

Młody pływak będzie teraz pod opieką psychologa.



Reklama