>>>Tak wygląda Andrea Paredes

Ernesto od dziecka miał dwa marzenia: po pierwsze zmienić płeć, po drugie – zostać zawodowym tenisistą. Przełom nastąpił w 2002 roku - wówczas Ernesto przeszedł operację zmiany płci, co w katolicki Chile jest nie lada wyczynem! "Byłam narażona na krytyka, wyśmiewana. Mimo to nie wycofałam, jakoś to wszystko przetrwałam" wspomina Paredes.

Reklama

Po zmianie płci Andrea miała ogromne problemy ze znalezieniem trenera. Pomocy odmówiła jej także krajowa federacja. I gdy wydawało się, że wszystko jest stracone, zgłosił się do niej Jose Lucerno, jej aktualny szkoleniowiec. Znalazło się także miejsce do trenowania - "Club de Tennis".

Czy jest szansa na karierę? Ta 38-letnia księgowa twierdzi, że jest w stanie poradzić sobie ze znacznie młodszymi zawodniczkami. "Czuję się tak, jakbym miała 28 lat" mówi Andrea. Także jej trener jest zdania, że jego podopieczna ma ogromne możliwości.

Mimo to w swoim debiucie w WTA Tour w turnieju w Buenos Aires Chilijka przegrała 0:6, 0:6 po zaledwie 31 minutach walki z czternastoletnią Brytyjką Nicole Slater. Andrea mimo trudnych początków nie zamierza się wycofywać. "Będę grać!" zapowiedziała 38-latka. Zmiana prawa w 2005 roku dopuszcza do rywalizacji transseksualistów.