Busch przyznał, że nie podda się w tej chwili badaniom, bo ma bardziej przyjemne sprawy na głowie. Kontrolerzy czekali, aż w końcu odjechali spod domu hokeisty.

Sytuacja miała miejsce w marcu 2008 roku, ale dopiero teraz Sportowy Sąd Arbitrażowy podjął decyzję o zawieszeniusportowca na dwa lata. Początkowo 24-latek został ukarany grzywną w wysokości 7 tysięcy dolarów i musiał odpracować 56 godzin w czynie społecznym. Światowa Agencja Dopingowa jednak odwołała się od tej decyzji.

Reklama

"Jestem naprawdę zaskoczony, że tak młody zawodnik reprezentacji Niemiec, który całe życie ma jeszcze przed sobą, jest ukarany tak drastycznie" - mówił Erich Kuehnhackl, wiceprezydent Niemieckiej Federacji Hokeja.