Pojawiła się informacja, że BMW chce zatrudnić Michaela Schumachera.
ROBERT KUBICA: To okres, kiedy na temat transferów w Formule 1 pojawia się najwięcej plotek. Jeżeli Schumacher trafi do BMW, zespół na pewno na tym skorzysta.

Możliwy jest duet Schumacher-Kubica?

W Formule 1 wszystko jest możliwe. Ale to brzmi jak science fiction. To ekstremalne rozwiązanie.

Kiedy pan się dowie, co będzie robił w przyszłym sezonie?
Wtedy, kiedy powiedzą mi o tym szefowie. Nie wiem, kiedy to nastąpi.

Wystartuje pan w tym roku w jakimś wyścigu?
Jestem gotowy. Powiedziałem nawet jednemu z inżynieroacute;w, że gdybym miał jechać, chcę o tym wiedzieć z wyprzedzeniem. Starty ćwiczę regularnie, zdarza się, że i pit stopy.

Dałby pan sobie radę?
Jestem przekonany, że tak. Chociaż do tego potrzebne jest doświadczenie. Po czterech, pięciu startach okazałoby się, jak sobie radzę. Czy jestem w stanie przez 1,5 godziny być maksymalnie skoncentrowany. Bo głowa jest najważniejsza w tym sporcie. Wyścig Formuły 1 to poacute;łtoragodzinny sprint, cały czas na 100 procent. Dlatego kierowcoacute;w F1 jest tak mało.

Czego nauczył się pan przez te pamp;oacute;ł roku?
Kierowcą jestem takim samym. Ale moje doświadczenie wzrosło o 1000 procent. Poacute;ł roku temu miałem przejechane w bolidzie 120 km, dziś mam ich 150 tys.

Złości się pan czasami na kolegamp;oacute;w z teamu Jacquesa Villeneuve'a i Nicka Heidfelda? Mamp;oacute;głby pan jeździć lepiej od nich?

Sądzę, że w większości Grand Prix pojechałbym lepiej. Ale do tej pory nie miałem szansy sprawdzić się w wyścigu, więc tak naprawdę nie mogę stwierdzić, jakie miałbym wyniki.