Już pierwsze minuty meczu w wykonaniu Polaków nie były najlepsze. Podopieczni Leo Beenhakkera nie mogli narzucić swojego stylu gry, a rywale swobodnie poruszali się w środkowej strefie boiska. Obrońcy próbowali prostopadłych podań do Tomasza Frankowskiego, ale nasz napastnik nie wygrał ani jednego pojedynku główkowego.

W 10. minucie w polu karnym Finów dobrze odnalazł się Błaszczykowski. Zawodnik krakowskiej Wisły zamiast podawać do lepiej ustawionych partnerów zdecydował się na strzał. Jego uderzenie było jednak niecelne. W 14. minucie meczu po doskonałym rajdzie Macieja Żurawskiego z około 20 metrów strzelał "Franek". Piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką.

Okres przewagi biało-czerwonych trwał krótko. Finowie groźnie kontrowali, ale nie mogli oddać celnego strzału na bramkę Jerzego Dudka. W 26. minucie z dystansu strzelał Żurawski, ale dobrze ustawiony fiński bramkarz nie miał problemów ze złapaniem piłki. 10 minut później groźny strzał w długi róg polskiej bramki oddał Teemu Tainio. W 40. minucie zupełnie pogubiła się polska obrona. Nieporozumienie Błaszczykowskiego z Głowackim mogło skończyć się utratą bramki, ale na posterunku był Jerzy Dudek.

Wprowadzeni na boisko w przerwie Ireneusz Jeleń i Euzebiusz Smolarek nie zmienili znacząco obrazu gry polskiej reprezentacji. Nasza kadra gra wolno i niedokładnie. Słabo gramy z pierwszej piłki, nie stwarzamy sobie stałych fragmentów gry. W 54. minucie niedokładne wybicie Jerzego Dudka przyniosło Finom prowadzenie. Piłkę przejął Jari Litmanen i bezlitośnie wykorzystał błąd polskiego bramkarza.

Na 15 minut przed końcem Finowie przeprowadzili kolejną groźną kontrę. W polu karnym napastnika rywali faulował Arkadiusz Głowacki. Sędzia słusznie podyktował rzut karny, a polskiego obrońcę wyrzucił z boiska. Jedenastkę pewnie wykorzystał Litmanen, strzelając swoją drugą bramkę w meczu. Ostatnie minuty w pełni odzwierciedlały przebieg całego meczu. Polacy nie wyglądali jak zespół, a zlepek biegająacych po boisku indywidualności.

Na pięć minut przed końcem spotkania katastrofalny błąd popełniła polska obrona. Źle zastawiona pułapka ofsajdowa doprowadziła do utraty kolejnej bramki. Trzeciego gola dołożył Mika Väyrynen. W 90. minucie honorową bramkę dla naszej reprezentacji zdobył debiutant - Łukasz Garguła. Ładnym zwodem minął obrońcę i uderzeniem z dystansu pokonał Jussiego Jääskeläinena.

Polska 1-3 Finlandia

Polska: Jerzy Dudek - Marcin Wasilewski, Arkadiusz Głowacki, Jacek Bąk, Michał Żewłakow - Jakub Błaszczykowski (46, Ireneusz Jeleń), Mirosław Szymkowiak (46, Euzebiusz Smolarek), Arkadiusz Radomski, Jacek Krzynówek - Maciej Żurawski, Tomasz Frankowski (74, Łukasz Garguła).

Finlandia: Jussi Jääskeläinen - Petri Pasanen, Sami Hyypiä, Hannu Tihinen, Toni Kallio - Markus Heikkinen, Jari Litmanen (87, Mikael Kaj Forssell), Mika Väyrynen, Teemu Tainio, Joonas Kolkka (78, Mika Nurmela) - Jonatan Lillebror Johansson (67, Alexei Eremenko Jr.).

żółta kartka: Mika Väyrynen (Finlandia).
czerwona kartka: Arkadiusz Głowacki (Polska, 75. minuta).

sędziował: Laureat Duhamel (Francja).
widzów: 17000.