"Jeśli węgierski premier kłamie, to przestanie mu ufać także UEFA" - tłumaczy prezes Ukraińskiego Związku Piłkarskiego Hryhorij Surkis. A to przecież właśnie ważni panowie z europejskiej organizacji zadecydują 8 grudnia o naszych, wspólnych z Ukrainą, losach.

W polskim futbolu nie jest zbyt wesoło, ale inni martwią się jeszcze bardziej. Włosi jeszcze nie wygrzebali się z ostatnich piłkarskich afer. A Chorwaci, którzy kandydują razem z Węgrami, z niepokojem patrzą na starcia na ich ulicach. I są wściekli, że w ten sposób ich szanse maleją.