W Bergen i Kopenhadze trzy, w Oslo dwa, a w Sztokholmie pięć tysięcy osób chciało popatrzeć na popisy byłej piłkarskiej gwiazdy. To zdecydowanie za mało, żeby zainwestowane pieniądze choćby się zwróciły. Organizująca imprezy firma straciła wszystko!

Jednym ze współinwestorów był student, który niedawno wygrał w lotto sześć milionów dolarów. I wyłożył milion, ale ten także szybko się rozpłynął. "Nie doceniłem ryzyka" - powiedział.

Jeśli bankructwo zostanie ogłoszone, to również Maradona i jego drużyna nic nie zarobią. Tak samo jak właściciele stadionów i hal, gdzie gościł Argentyńczyk.

Mimo tego, może on całkiem miło wspominać tournee po Skandynawii. Miejscowe gazety podały, że w hotelach zostawił ogromne rachunki za drinki, tłumacząc, że zapłacą je organizatorzy. Zgłaszają się także kobiety, z których usług korzystała cała jego ekipa...