To był świetny plan. Lehmann oglądał mecze Argentyny od wielu miesięcy, bo wiedział, że to jeden z faworytów do zwycięstwa na mundialu. I opłacało się. Przed meczem ćwierćfinałowym napisał na karteczce, jak rzuty karne strzelają argentyńskie gwiazdy. Kiedy wszyscy drżeli z niepokoju, on zachował zimną krew. Fantastycznymi interwencjami zapewnił swojej drużynie zwycięstwo. A po tym meczu stał się bohaterem.

Teraz Niemiec wystawił szczęśliwą notatkę na aukcję. Liczy, że zarobi na niej sporo kasy. A cel jest szlachetny. Wszystkie pieniądze, jakie zarobi, trafią do najbiedniejszych. "To będzie cenna pamiątka dla jakiegoś kibica. A głodnym i bezdomnym przyda się każdy grosz" - mówi piłkarz.