Francuzów pogrążył w 67. minucie Gary Caldwell po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Paula Hartleya. Po meczu strzelec bramki szalał ze szczęścia. A kibice długo nie mogli uwierzyć, że ich idole odprawili z kwitkiem wicemistrzów świata. I nic dziwnego. Ostatnia taka "wpadka" przytrafiła się Francuzom w 1992 roku.

Szkoci są rewelacją w swojej grupie eliminacyjnej! Po trzech kolejkach są na pierwszym miejscu w grupie B z kompletem zwycięstw. W rozegranym w Glasgow meczu Francuzi mieli momentami ogromną przewagę. Ale co z tego? W piłce nożnej liczą się bramki. A nie słupki, czy poprzeczki, w które francuskie gwiazdy trafiały jak na zawołanie.

Szkocja - Francja 1:0 (0:0)
Bramka - Gary Caldwell (67 min.)
Sędziował: Massimo Busacca (Szwajcaria)
Widzów: 50 000

Szkocja: Craig Gordon - Christian Dailly, Steven Pressley, David Weir, Graham Alexander - Gary Caldwell, Darren Fletcher, Barry Ferguson, Paul Hartley - Lee McCulloch (59 Gary Teale), James McFadden (73 Garry O'Connor)

Francja: Gregory Coupet - Willy Sagnol, Lilian Thuram, Jean-Alain Boumsong, Eric Abidal - Franck Ribery (74 Sylvain Wiltord), Patrick Vieira Claude Makelele, Florent Malouda - David Trezeguet (63 Louis Saha), Thierry Henry.