Gdy pojawiła się oferta dla Beenhakkera od federacji Australii, fani uznali, że to dobry sposób na pozbycie się nieudolnego trenera. A do tego wyciągającego z PZPN wielkie pieniądze. Porażka z Finlandią, remis z Serbią, a nawet skromne zwycięstwo z Kazachstanem nie zmieniły zdania większości z nich. Bo trudno było uwierzyć, że - co prawda mający świetną opinię, ale nieskuteczny - szkoleniowiec nie wyłoży się na pracy z polskimi piłkarzami.

Wczoraj okazało się jednak, że Beenhakker jest cudotwórcą! Powtarzali to wszyscy: jego piłkarze, a nawet inni trenerzy, którzy wcześniej na niego pluli. "Zagraliśmy świetnie taktycznie. I wielka w tym zasługa naszego trenera" - mówili zgodnie. A kibice w trakcie meczu najpierw przecierali oczy ze zdumienia, a potem już tylko zachwycali się stylem gry naszej reprezentacji. I chcą, żeby Beenhakker dalej z nią pracował. Źle zaczął, ale po wygranej z Portugalią widać, że może być lepiej. "Leo! Dokończ swoją misję! Z sukcesem!" - proszą fani.