Osiem milionów to niezły wynik, zważywszy, że mało kto wierzył w sukces Polaków. Ale gdy rozniosła się informacja o prowadzeniu naszej reprezentacji, to do najwierniejszych widzów dołączyło wielu niedowiarków lub spóźnialskich. A po drugim golu meczem zaciekawili się kolejni.
Dla porównania, pierwszy mecz Polaków na mistrzostwach świata w Niemczech, z Ekwadorem, obejrzało 11 milionów. Następny, z gospodarzami mundialu Niemcami, już 12. Ciekawe, ile osób włączy telewizor 15 listopada, gdy Polska zagra kolejne ważne spotkanie, na wyjeździe z Belgią (początek o godz. 20.30).