Wszystko dlatego, że piłkarzowi wystarczyło odwagi, by opowiedzieć całą prawdę. Nie wymyślał bajek o niewinności, jak większość osób zamieszanych w aferę korupcyjną. "Podczas mojej pracy w Zagłębiu Sosnowiec zbierałem pieniądze, żeby przekupić sędziów" - wyznał ze skruchą przed wrocławskim sądem. Po wpłaceniu kaucji Ujek natychmiast wyszedł z aresztu.
Prosto z Wrocławia piłkarz pojechał na zgrupowanie swojej drużyny przed spotkaniem z Górnikiem. Trener GKS Orest Lenczyk wierzy, że napastnik nie stracił formy. "Mariusz był podstawowym zawodnikiem, dopóki nie został zatrzymany. Ale wraca do drużyny i nic się nie zmieniło. Jest w dobrej formie, mimo że nie mógł grać przez ostatnie tygodnie" - powiedział szkoleniowiec.