Jak widać, szybko doszło do przeprosin z zawodniczką. W związku siatkarskim uznano, że sprawy nie ma. A odmowa gry dla Polski skończyła się bez konsekwencji dla naszej siatkarki. Dlaczego?
Bo Glinka przedstawiła lekarzowi reprezentacji aktualne wyniki badań lekarskich. I one - zdaniem lekarza - potwierdziły, że siatkarka jest przemęczona. Uznano więc, że rehabilitacja, którą aktualnie przechodzi w Hiszpanii, to najlepsze rozwiązanie i zawodniczka rzeczywiście ma prawo unikać gry w reprezentacji.
"Nie miałoby sensu zabieranie jej na tegoroczne mistrzostwa świata. Gosia intensywnie pracuje nad powrotem do formy. Wkrótce będzie mogła zacząć treningi" - zaopiniował lekarz kadry Polski.
A co na to wszystko nasza dwukrotna mistrzyni Europy i najlepsza siatkarka 2003 roku? "Mam nadzieję, że już w przyszłym sezonie będę w pełni sił, aby być podporą reprezentacji" - powiedziała. Potwierdziła więc, że dalej chce grać dla Polski! "Bardzo zależy mi, żeby pojechać na igrzyska olimpijskie do Pekinu w 2008 roku, ale najpierw pomóc reprezentacji, żeby wywalczyła do nich awans" - stwierdziła Glinka.