"Chciałbym podczas najbliższej kadencji samorządu w Warszawie zrobić pierwszy krok do największej imprezy sportowej na świecie! Zorganizujemy ją jednak nie dziś i nie jutro, ale za naście lat" - powiedział Marcinkiewicz. "Myślę o olimpiadzie" - przyznał. I podał, że realny termin na jej organizację to nawet 2020 rok.

Wcześniej - jak podkreślił - muszą powstać stadiony. "Negocjuję z rządem budowę stadionu narodowego, a właściwie kompleksu narodowego w Warszawie" - oświadczył. Gdzie miałby stanąć taki obiekt? Na terenie obecnego Stadionu Dziesięciolecia. Tam - według planów Marcinkiewicza - ma powstać 70-tysięczny stadion, hala widowiskowo-sportowa na 20 tysięcy miejsc i basen olimpijski.

Ale to nie wszystko. Komisarz ma także mnóstwo innych pomysłów na rozwój sportu. Chce postawić na szkolenie - już od szkoły podstawowej. Chce wspierać sportowców i kluby, przyznając stypendia dla młodych zawodników. Chce wręczać sportowe nagrody dla najlepszych klubów oraz stowarzyszeń kibiców. Bo według niego, promocja, sława i marka Warszawy w dużym stopniu zależą właśnie od sportu.