Bo Nowak ma w Ameryce opinię świetnego trenera. I już zapisał się w historii amerykańskiej piłki nożnej. W 2004 roku zdobył mistrzostwo USA z Washington DC, a do tego jest jednym z najdłużej pracujących trenerów w tym kraju. A to ma niebagatelne znaczenie. Dlatego w gronie kandydatów - choć od ich nazwisk może się zakręcić w głowie - Polak ma duże szanse. A wśród nich są: Jürgen Klinsmann, Carlos Queiroz, Gerard Houllier, Sven-Göran Eriksson, Luiz Felipe Scolari i Guus Hiddink.
Ale to nie wszystkie atuty Nowaka. Ma on także wielki autorytet wśród amerykańskich piłkarzy. "Na początku sezonu jest jednym z nas - żartuje, śmieje się razem z nami. A potem z wolna przeistacza się w trenera, któremu należy się podporządkować. To jego cenna cecha charakteru" - mówi o Polaku bramkarz Troy Perkins.
Póki co, do grudnia, Nowaka obowiązuje kontrakt z klubem Washington DC, a jego prezes już teraz głośno mówi, że koniecznie chce umowę przedłużyć. Co w tej sytuacji zrobi Polak? "Jeszcze o tym nie myślę. Kiedy skończy się sezon, to usiądę z moją rodziną i razem coś postanowimy..." - mówi Nowak.