Mecze 15. kolejki Orange Ekstraklasy:

Korona Kielce - Górnik Zabrze (17.11, godz. 20.00)
Inny wynik niż zwycięstwo gospodarzy będzie sensacją. Górnik zagra w Kielcach bez dwóch ważnych zawodników z pomocy: pauzującego za kartki Łukasza Juszkiewicza i kontuzjowanego Artura Prokopa. Co prawda do składu zabrzańskiej drużyny wraca napastnik Tomasz Moskal, ale to może być stanowczo za mało na Koronę. Górnik już jakiś czas temu przekonał się o jej sile. Przegrał z nią w Pucharze Polski aż 0:5!
Odra Wodzisław - Lech Poznań (18.11, godz. 16.00)
"Jak w sobotę nie spadnie śnieg, to... Odra tego meczu nie wygra" - żartują kibice klubu z Wodzisławia. Bo dobrze pamiętają poprzedni mecz u siebie z Widzewem Łódź, kiedy złe warunki pogodowe pomogły gospodarzom w zwycięstwie 3:0. Trzy gole strzelił wtedy Marcin Chmiest. Teraz z powodu kartek go zabraknie, więc pewnie i śnieg nie pomoże...
Cracovia Kraków - Widzew Łódź (18.11, godz. 16.00)
Jaki może być wynik tego meczu? 1:0 lub 1:1. Dlaczego? Bo z sześciu spotkań rozegranych u siebie Cracovia po trzy zakończyła każdym z tych rezultatów. Widzew jednak nie patrzy na statystyki. I chce wygrać w Krakowie. "Są zdeterminowani. Przegrali ostatnie trzy mecze. Nie będzie nam łatwo ich pokonać" - ostrzega trener Cracovii Stefan Majewski, który ponad pół roku temu wprowadził Widzew z drugiej do pierwszej ligi...
Dyskobolia Grodzisk Wlkp. - Górnik Łęczna (18.11, godz. 16.00)
Górnik w ostatnich trzech meczach zdobył więcej punktów niż wcześniej w jedenastu. Piłkarze z Łęcznej są na fali. Nic dziwnego, że w Grodzisku Wielkopolskim trochę obawiają się tego spotkania. Nawet mimo tego, że Dyskobolia - prowadzona już przez nowego trenera Macieja Skorżę - jest w dobrej formie i ostatnio była bardzo blisko zwycięstwa w Szczecinie z Pogonią.
GKS Bełchatów - Pogoń Szczecin (18.11, godz. 16.00)
Jak gospodarze wygrają, to do wznowienia rozgrywek wiosną będą najlepsi w Polsce. Zadanie mają jednak mocno utrudnione, bo z powodu kartek zabraknie reprezentanta Polski Łukasza Garguły oraz napastnika Mariusza Ujka. Na szczęście zagra ten, który pokonał Belgię, czyli Radosław Matusiak. I choć pewnie jeszcze będzie odczuwał trudy meczu w Brukseli, to znów powalczy o zwycięstwo.
Arka Gdynia - Wisła Płock (18.11, godz. 18.00)
To wielka szansa dla Arki, żeby jeszcze mocniej odbić się od dna i wskoczyć do środkowej części tabeli. Jeśli gospodarze wygrają, to na dnie zostawią za to Wisłę Płock... I będą mieć już od niej dwa razy więcej punktów. Stawka jest więc wysoka. Ale muszą uważać, bo w ostatnich dwóch wyjazdowych meczach Wisła remisowała. Gdyby znów tak się stało, to byłby jej spory sukces.
Zagłębie Lubin - Legia Warszawa (18.11, godz. 18.15)
Całą rundę jesienną czekali fani Zagłębia na mecz z mistrzem Polski. I nie po to, żeby oglądać porażkę swojej drużyny. Mocno wierzą w sukces, bo jak się uda wygrać, to zespół z Lubina będzie miał tyle samo punktów, co Legia. Ale ona też liczy na zwycięstwo. Po kolejnej aferze z jeżdżącym po pijanemu napastnikiem Eltonem wszyscy w warszawskim klubie chcą się skupić już tylko na futbolu. To spotkanie jest hitem 15. kolejki Orange Ekstraklasy.
ŁKS Łódź - Wisła Kraków (19.11, godz. 16.00)
Wisła na wyjazdach nie potrafi wygrywać, ale też jeszcze w tym sezonie nie przegrała. Piłkarze ŁKS chcą to jak najszybciej zmienić i wziąć przykład z GKS Bełchatów, który ostatnio pokonał krakowski klub. Tylko, że... Matusiak od kilku lat już nie jest zawodnikiem łódzkiej drużyny, a jego następcy w ataku nie grają najlepiej. W trzech ostatnich meczach ŁKS nie strzelił gola. A bez tego nie da się wygrać z wicemistrzem Polski.