Rosjan może zgubić to, że są przekonani o zwycięstwie. "Wygramy z Polską" - powtarzają w kółko. Ale trudno się im dziwić, bo od lat są w światowej czołówce i nabrali pewności siebie. Cztery lata temu byli wicemistrzami świata, a rok temu wicemistrzami Europy.
Od tamtego czasu ich sład trochę się jednak zmienił. I najbardziej ucierpiała na tym gra rozgrywającego. Bo zarówno Siergiej Makarow, jak i Siergiej Grankin są dużo słabsi od byłego reprezentanta Wadima Chamuckich. A to oznacza, że nawet najlepsi atakujący mogą psuć źle wystawione piłki.
Jakie w takim razie są atuty Rosjan? Mają ich dość dużo. Przede wszystkim atomowe serwisy z wyskoku. No i kilku zawodników ma ponad 210 cm! A to w walce pod siatką stwarza wielką przewagę. Siła fizyczna jest więc po ich stronie.
Pewne jest także to, że Rosjanie do meczu z Polską podejdą z podwójną ambicją. Chcą załatwić w ten sposób dwie sprawy: upokorzyć nasz zespół i dalej liczyć się w walce o medal. Tym razem marzy im się złoto. "To nasz cel. Ostatnio zajmowaliśmy tylko drugie miejsce" - mówią. I z taką myślą wyjdą o godz. 7.00 czasu polskiego na halę w Sendai.
Prawdopodobne składy:
Polska: Paweł Zagumny, Sebastian Świderski, Mariusz Wlazły, Daniel Pliński, Michał Winiarski, Łukasz Kadziewicz, Piotr Gacek (libero)
Rosja: Siergiej Grankin, Semen Połtawski, Aleksiej Kuleszow, Paweł Abramow, Aleksander Kosariew, Aleksiej Kazakow, Aleksiej Werbow (libero)